Poszukuje piecyka gitarowego i do basu, po tym, jak wszystkie sprzedałem.
Raczej nie wróce do kopii Marshalla Plexi ze względu na koszta samego prądu i lamp a przede wszystkim miejsca, jakie zabierze ww. piecyk.
Jestem skąpym, lubiącym drogą kawe, dobre brzmienie malkontentem i kombinatorem.
Ale okazuje się, że byc może piecyk nie będzie potrzebny, gdyż mam całkiem fajny multiefekt z niezłą symulacją, bardzo dobrze leżący w miksie nawet nagrywany komórką.
Można na tym grać na słuchawkach, ale to też po dłuższej chwili męczy.
Problemem jest filigranowa ilość miejsca w domu. Wcześniej grałem przez line-in wieży, ale okazuje się, że nowa wieża nie ma line in.Oryginalne głośniki były w zasadzie do bani, jako znakomicie brzmiące wybrałem tam głośniki Phase Zero.
Miałem w domu full stach, half stack, jakieś swoje wynalazki, przody nagłośnieniowe, wynalazki postPRL. Dwa Randalle, kopie Marshalla, Bugere, Guyatony, Peaveye, miniMarshalle, małe i wielkie wzmacnaicze basowe.. Ale to wszystko zniknęło do piwnicy, zasiliło domowy budżet poprzez sprzedaż na OLX, Allegro. Ostały mi się głośniki na bazie GDS30/30 z tonsila, ale przeróbka była nieopłacalna. Teraz jeszcze płyty po meblach wyrzuciłem na śmietnik, więc nie ma z czego przyciąć.
Prostota.
Najprostszą metodą byłoby podpięcie gitary do starego wzmacniacza NIKKO poprzez przerobione wyjście z DIN, do tego dwie dobre kolumny Hi-Fi - ale wzmacniacz leciwy, kolumny też większe, niż te z wieży.
Kolumny jakie by to były to Tannoy M2 - podejrzewam zagrają potężnie z gitarą basową 6-strunową, którą tez bym chętnie podpinał.
Inną opcją jest podpiecie do samych spreparowanych głośników wzmacniacza Typu PAM, TPA, TDA... Szkoda tego robić w kultowych Tannoyach. Mam GŁośnii z wieży LG, i z tej wieży Panasonica.
Komentarze