Nagrywanie gitar w domowym studio w erze Covid




Nagrywanie czy próbowanie w erze zarazy nie jest wcale takie obce. Każdy muzyk jest zapracowany Nie zyje tylko w studio, Nowoczesna technoloia wspiera domowe nagrywanie. Można nawet na jakimś starym i tanim Line6 grać zawodowo nagrywając swoją gitarę prosto w wejście, a potem obrabiać wtyczkami, bawić się IRami.  Muzycy czy to amatorzy czy zawodowcy, czy też osoby muszące przecież pracować w innych branżach by móc finansować swoje hobby są niby razem a niby osobno. Często mieszkają kilkadziesiąt kilometrów od siebie. Zawsze ktoś się spóźniał, nie przyjechał. Nie mógł był chory, miał grype czy żołądkową albo jeszcze kac nie przeszedł. 

Z pamieci przywołuje prawdziwe nagrywanie wzmacniaczy przez mikrofony i karte 8-wejściową Line UX-8. Okazuje się, że nie jest to takie łatwe. Na każdą gitarę mieliśmy jeden piec i dwa mikrofony Więc rozdzielić musieliśmy piece. Chcieliśmy mieć cztery scieżki od razu, niestety zwykły rozdzielacz nie zadziałał, bo wzmacniacze miały zupełnie inaczej zrobione korekcje wejściowe. Nawet kolega się nie przesiadał i grał swoją i moją partie na dwóch gitarach bo tak było szybciej. Tak od razu mógłby zasymulować stworzenie dwóch ścieżek jak w Metallice. Szyciej było na 3 razy popróbować zagrać w dobrym rytmie dwa razy. 

Do tego nie pomagała akustyka pomieszczenia. Było wszystko za bardzo wytłumione, a tak naprawdę zaprawa na suficie była typowa dla starego budownictwa jeszcze ze słomy i znakomicie tłumiła. Za ścianą brzmienie było lepsze niż w środku próbowni. A najlepiej i tak się grało w zwykłym pokoju. 

Żałuje, że gdzieś z tyłu nie umieściliśmy mikrofonu ambientowego, najlepiej poza próbownią w drugim pokoju, bo było aż 8 wejść w UX-8. Po złożeniu tego w całość, ścieżek było tyle, że nie dało się tego bez odpowiedniego wieloletniego doświadczenia złączyć ładnie w całość. 

Zupełnie inaczej było kilka lat wcześniej, kiedy chcieliśmy coś zrobić na szybko nie posiadajac nawet własnego perkusisty. Po prostu podpieliśmy klawisze, mikrofony i gitare prosto w Line6 UX-2 wybraliśmy piece wzmacniacze dodaliśmy pare efektów w Reapera a potem wszysko obrabiałem na ACERze. 
Wyszło nadspodziewanie dobrze. Całość przepuszczeone zostało tylko przez filtry w Audacity. 

Tak więc nie trzeba wcale dużo inwestować ani w domowy sprzęt, ani w studyjny TO tak naprawde zwykłe standardowe mieszkanie ma wspaniałą akustykę. Poza masakrowaniem perkusji w domu Najważniejsza rzecz to nie spieszyć się nie zatracić. Grać z serca. Dać sobie coś powiedzieć. No i czasami sprzęt ten w studio musi być inny niż ten na estradę. 


Komentarze